Duchowość Wiersz

Przebacz mi, Panie

Przebacz mi, Panie, moje niekochanie. Przebacz niewierność, w oczach – zakłamanie.   Przebacz mi, Panie, niepoukładanie. Przebacz moje braki, w sercu – pożądanie.   Przyjdź mi z pomocą – w ogrójcu schylony. Sądzony po nocy, za dnia powieszony.   Przyjdź, usiądź obok, spojrzyj w serce moje. Przyjdź, weź za rękę i ogrzej mi dłonie.   …

Continue Reading
Codzienność Rozkminy

O dorastaniu ciąg dalszy

Adolescencja (trudne słówko), czyli czas dojrzewania. O tym chcę kontynuować moją „szybką myśl”, która mi po głowie już długo chodzi. Powinien ten okres dojrzewania / dochodzenia do dojrzałości trwać od  około 11 do mniej więcej 20 roku życia. Tak to wygląda w teorii. I, tak jak osiągnięcie dojrzałości fizycznej mieści się w tym przedziale wiekowym, …

Continue Reading
Pory roku Wiersz

Wiosna

Wiosna już przychodzi do serca mojego, choć jej towarzyszą i burze i deszcze, Bo jak wody trzeba do wzrostu wszelkiego, tak do wzrostu ducha – łez potrzeba jeszcze. Więc płyną perełki po cichu, w milczeniu, i smutek jeszcze gości w mym sercu zmęczonym, Lecz duch nie ustaje, i wnet, w okamgnieniu, przyjdzie czas na żniwa …

Continue Reading
Codzienność Rozkminy

Szybka myśl

Tak sobie myślę (szybko, bo zajęć nie brakuje przy  najmłodszej latorośli), że do 30-tki funkcjonowałam, jak dziecko. Dziecko, lecz nie w tym pozytywnym, ewangelicznym sensie ufności, zawierzenia, tylko chodzi mi o te cechy, których w dzieciach nie lubimy: egoizm, brak odpowiedzialności. Bo i jak stać się odpowiedzialnym, gdy rodzice wyręczali mnie lub wcale nie powierzali …

Continue Reading
Wiersz

Snuje się wiersz

Snuje się wiersz w wyobraźni niedoszłego poety, Jak dziurawa łódź, co chce, a nie może wypłynąć. Tak słowa, zbrukane pierworodną winą, nie mogą, choćby chciały Unieść się nad ziemią. Tylko jeden dotyk może wodę zmienić w dobre stare wino, Jeśli zechce, rzecz jasna, Bo być może, że czas, że godzina jeszcze nie nadeszła, Jeszcze musi …

Continue Reading