Codzienność Duchowość

Krótki miesiąc

Luty – najkrótszy miesiąc roku. W tym roku „przestępny”, czyli 29-dniowy.

Mimo tej lutowej zwięzłości i wciąż jeszcze chłodnej aury udało się nam z rodziną treściwie wykorzystać ten początek miesiąca.

Szybki wypad za nasze miasteczko, pół godziny drogi od domu, weekend w gospodarstwie agroturystycznym, pyszne swojskie jedzenie, dzieci zadowolone, bo konia zobaczyły. Biegał po podwórku, niczym pies – swobodnie i radośnie.

A do tego, jakie widoki. 10 min. od naszej bazy – jezioro. I tu ja czuję prawdziwą Bożą obecność. Podziwiając ten widok, który ręką boską, a nie ludzką całkowicie został uczyniony, kontempluję Stwórcę i słyszę Jego głos w powiewie wiatru lub w ciszy dookoła.

Co z tego, że krótki ten miesiąc. Czasem wystarczy krótka chwila, aby dotknąć sensu naszego istnienia. A czasami wiele lat nie wystarcza, by poczuć pełnię życia.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *